Od pewnego czasu czuję jak czas przelatuje mi przez palce. O ile dni lecą nieubłaganie i wykonuję najczęściej prace pilne jednak mało ważne tak po pewnym czasie zauważamy, że od miesięcy nic się nie zmieniło. Nadal "drepczę w miejscu" a rzeczy ważne pozostają nieruszone.
Wszyscy wokół oczywiście mówią, że najważniejsze jest planowanie ...problem w tym aby nie spocząć na samym planowani (które też jest niewątpliwe pracą ;) ). Także jak już sobie coś zaplanujemy czas przystąpić do realizacji!
Niestety współczesny świat oferuje tak dużo rozrywek i rozpraszaczy, że skoncentrowanie na jednej zaplanowanej czynności graniczy z cudem. Fakt, że najlepszym rozwiązaniem jest praca na open space w korpo i bycie obserwowanym przez przełożonego, jednak startupowcy najczęściej takiego komfortu nie mają albo są w tej komfortowej sytuacji, że ten problem ich nie dotyczy.
Ale czas leci nieubłaganie a my pewnie znowu na FB, lub czytamy blogi lub oglądamy filmy na Youtubie.
Aby się monitorować i kontrolować polecam narzędzia timetrackingowe:
-RescueTime - Wielki Brat na komputerze. Wymaga instalacji na kompie + rejestracji ale dostajemy wspaniałe narzędzie do monitorowania siebie w internecie i komputerze. Uwaga raport w jaki sposób pracujemy może być bolesne ;).
-aplikacje "pomidorowe". Są to aplikacje do organizowania sobie pracy w krótkie bloki czasowe i przedzielanie ich przerwą - w myśl techniki zarządzania czasem Pomodoro. Technikę polecam bo pozwala na serio pracować w skupieniu przez niewielki okres czasu (25 minut) i pozwala się zregenerować. W konsekwencji nie jesteśmy okropnie zmęczeni po całym dniu pracy bo przerwy są bardzo częste - z drugiej możemy się ekstremalnie skoncentrować i zaangażować bo wiemy, że czas pracy będzie krótki. Co ważne !! zauważyłem, że praca w tej formule pozwala odkładać na przerwę lub na później zadania zlecane ad hoc przez innych. Po prostu wyciszamy telefon, wyłączamy maila pełna koncentracja, nikt nam nie przeszkadza. 25 minut jest to najbardziej dopuszczalny i akceptowalny czas odpowiedzi, oddzwonienia.
Oczywiście nic się nie będzie działo samo z siebie. Jeśli mamy syndrom lenia albo inne problemy "ze sobą" to warto skorzystać wpierw z książek. Do najbardziej znanych należą:
1. Nawyk Samodyscypliny dr Neil Fiore,
2. 7 Nawyków Skutecznego Działania Covey Stephen.
Wszystkie polecam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Gdzie pracujesz - najczęściej ?
Archiwum bloga
-
▼
2014
(15)
- ► października (1)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz