niedziela, 23 marca 2014

Nauka HTMLa - kurs

Obowiązku znajomości języka angielskiego w świecie startupów nikt nie kwestionuje. Jednak już znajomość HTML dziwnym trafem już nie jest tak oczywista. Ja wszystkim działającym w branży "internetowej" polecam poznanie tego języka. Jest to po prostu warsztat pracy każdego startupowca działającego w "e-branży" i nawet jak "mamy ludzi" od tego to warto wiedzieć co i gdzie oni robią ...lub posiadać wyobrażenie czym to się je.

Ja uczyłem się podstaw z kursu: HTML dla Zielonych: 
http://www.kurshtml.edu.pl/

A Wy znacie jakieś inne darmowe kursy?


poniedziałek, 10 marca 2014

Biuro w biurowcu? Czy to jest dobre rozwiązanie? Ja podziękuję!

Są takie momenty kiedy potrzebujemy prawdziwego biura lub chcemy posiadać adres w dobrej lokalizacji - często z innymi atrybutami stacjonarnego biura czyli np. telefonem stacjonarnym.
Do głównych zalet tradycyjnego biura jest to, że jest ono nasze i jest to najbardziej prestiżowe rozwiązania. Własne biuro ...czy to nie brzmi dumnie ? Problem w tym, że większość startupów ani nie może sobie pozwolić na takie rozwiązanie anie nie jest to rozwiązanie efektywne kosztowo a więc rozsądne. Dlaczego postaram się opisać poniżej.

Biura tradycyjne dzielimy na konkretne kategorie: A, B, C, czasem są też i inne. Np. A+, AA, B+. Wszystko zależy od standardu. Do klasy A należą znane biurowce wyposażone w klimatyzację, często będące wizytówką miasta, znane z widokówek i fotografii. W Warszawie do takich należą: Rondo 1, Metropolitan, Warsaw Financial Centre. Najłatwiej rozpoznać tę kategorie biur w ten sposób, że wchodząc tam doznasz efektu WOW ;). Są wykończone w szkle, kamieniu, drewnie. Często są zaprojektowane przez znanych architektów, lub pracownie architektoniczne.

Wszystko jest ok. ale jak przykład z USA, Berlina, Londynu pokazuje, to nie są rozwiązania dla startupów.
W Warszawie ceny za biura klasy A wahają się od 12€ za m2 netto do 30€ za m2. Dlaczego ceny są podane w € to już temat na następny wpis...ale z racji, że te rozwiązania nas mało interesują to idźmy dalej ;). Dodatkowo problemem jest wielkość powierzchni - zazwyczaj modułami możliwymi do najmu są całe piętra lub powierzchnie raczej powyżej 250m2 rzadko kiedy od 100m2. Powierzchni poniżej 100m2 raczej się nie spotyka i są wyjątkiem. Dochodzą do tego jeszcze koszty eksploatacji wynoszące zazwyczaj 6€ m2, które również obciążają naszą kieszeń. Warto także wziąć pod uwagę, że trzeba doliczyć do tego koszt powierzchni wspólnej liczony jako powierzchnia wynajmowana razy współczynnik powierzchni wspólnej wynoszący od 1,1 do nawet 1,3.
Dodatkowo warto zwrócić uwagę, że tutaj agenci prowadzący komercjalizację biurowca też nie są specjalnie zainteresowani "użeraniem" się małym najemcą a tak są traktowane startupy. Więc możemy raczej liczyć na takie straszaki jak wysokie kaucje w wysokości nawet 6-cio krotności miesięcznego czynszu dojdzie do tego długi okres najmu nawet do 5 lat i bardzo długi okres wypowiedzenia nawet 3 miesiące. Jak widać takie rozwiązania po prostu dyskwalifikują takie powierzchnie z obszaru zainteresowania startupów.

Biura klasy B - są to najczęściej starsze biura klasy A. Do nich w Warszawie zalicza się np. biurowiec Elektrimu czyli bliźniak Marriotta, Intraco. Ceny wahają się od 8€ m2 do 10 € m2. Koszty eksploatacji są również podobne. Biura te też posiadają klimatyzację czasem fajną architekturę ale już nie ma tego efektu WOW ;). Tutaj zarządcy już są nieco bardziej elastyczni i startupy mogą znaleźć coś dla siebie. Powierzchnie już można często wynająć na pokoje ( kiedyś nie praktykowało się open-spaców więc powierzchnia biurowa była podzielona na pokoje a z racji, że kategorię B mają starsze biurowce to podział na pokoje w wielu przypadkach jest standardem). Wraz z biegiem czasu, kiedy budynki straciły na zainteresowaniu korporacji wynajmujący zaczęli też oferować także pojedyncze pokoje. Można więc trafić już małe powierzchnie nawet 10-20m2. Jeśli chodzi o pozostałe warunki najmu to tu też wynajmujący trochę spuszczają z tony i można wynegocjować kaucję w wysokości jednomiesięcznego czynszu a okres wypowiedzenia też może być jeden miesiąc. Te rozwiązania wydają się całkiem ciekawe dla rozwijających się startupów, którym produkt "chwycił". Mogą łatwo rozbudowywać swoje biuro dołączając do wynajmowanej powierzchni kolejne pokoje co także jest dużym plusem.


Biura klasy C - to najczęściej niezbyt znane budynki z lat 60-80. Są wyposażone w klimatyzację, mają ochronę jednak architektura ani kiedyś ani tym bardziej nawet pomimo remontów nie robi na nikim wrażenia.
Tutaj ceny są już bardzo zróżnicowane - ale stawki są już częściej podawane w złotówkach a nie w obcej walucie. Najtańsze można znaleźć już za 30zł m2 najdroższe do 70zł za m2. Koszty eksploatacji też są niższe niż przy powierzchniach kat. A lub B  i rzadko kiedy przekraczają kilkanaście złotych. Na plus można zaliczyć to, że powierzchnie wynajmowane mogą być bardzo małe a więc nawet 5-8m2. To oczywiście powoduje, że takie rozwiązania są całościowo bardzo tanie i jak najbardziej powinny być brane pod uwagę startupów i to już nie tylko jako biuro ale i np. sale wykładowe, pkt. odbioru dla sklepów internetowych.

Pozostałe biura to budynki klasy D i inne. Są to najczęściej stare budynki biurowe o niskim standardzie, mieszkania przerobione na biura, wille i domy. Takie rozwiązania są brane szczególnie pod uwagę przez małe firmy szczególnie te ostatnie czyli wille i domy bo mają klimat...klimat startupowy :). Ceny hmmm tu już ciężko podać bo to już zależy od wielu czynników ale z racji, że te rozwiązania są poza obszarem zainteresowania firm zajmujących się komercjalizacją obiektów to raczej zależą od zdolności negocjacyjnych wynajmującego i najemcy.

Są także inne rozwiązania dedykowane startupom ale to już innym razem :)


środa, 5 marca 2014

Jestem doktorem będę badał ....rynek. Czyli ankiety w internecie.

Są w życiu startupowca  takie chwile, że warto wykonać badanie rynkowe w formie ankiety. Dla mnie oczywiście jest to trochę naciągane i wiele osób zajmujących się przedsiębiorczością odchodzi od typowych ankiet takich jak robią to ośrodki badawcze na rzecz wypuszczania MVP lub czegokolwiek co pozwoli zbadać reakcję klientów już w warunkach podobnych do rzeczywistych lub w realu. Powodów odchodzenia a raczej powodów dlaczego badania w formie ankiet, focusów się nie przyjęły w mikroprzedsiębiorczości jest od groma. Do najważniejszych należą (moje spostrzeżenia):
-sztuczność badania - język badacza a nie użytkownika...czyli czytanie pytań i odpowiedzi, które może z punktu badawczego są dobrze postawione lub sformułowane ale nie oddają zupełnie istoty problemu lub zagadnienia,
-im dalej w las... czyli im dłuższe badanie tym ankietowany zaczyna udzielać odpowiedzi zupełnie przypadkowych tylko aby jak najszybciej skończyć,
-trudność w znalezieniu chętnych do badań a tym samym odpowiedniej masy(próby) aby wyciągnąć jakiekolwiek wnioski, najczęściej się kończy na pytaniu rodziny, znajomych...a przez to (czyt. następny podpunkt):
-duże prawdopodobieństwo, że udowodnimy to co chcemy udowodnić.

Oczywiście zawsze lepiej wygląda przed inwestorem jak mamy badania zrobione w formie pierwszej sprzedaży, listów intencyjnych niż wyników ankiety...ale jednak są takie momenty, że im więcej badań tym lepiej i nawet ankieta się przyda bo może potwierdzić w sposób statystyczny, że coś jest na rzeczy.

Gdzie więc warto zrobić ankietę ?? (Oczywiście mówimy o rozwiązaniach dla startupów - bootstrapperów).
Ja polecam rozwiązania kompletne - które to oprócz narzędzi dostarczą nam także "ruch" na ankietę czyli ankietowanych. Do nich zaliczają się:
1. Studentswatch.pl
2. Ankietka.pl

Natomiast z narzędzi wyłącznie do tworzenia ankiet (bez całego ekosystemu obejmującego również ankietowanych) polecam Google - Formularze
Tworzymy to na Dysku (Google), wybierając tworzony dokument - Formularz.
Jeśli chodzi o możliwość całkowicie darmowego wykorzystania narzędzia do stworzenia ankiety Google wydaje się być ok. Problem pojawia się jednak z przeprowadzeniem badania i zorganizowaniem panelistów. Jeśli nie mamy możliwości szybkiego rozpowszechnienia ankiety to zostaniemy pierwszym i ostatnim ankietowanym ;)

Jak się przedstawiają moje wyniki atrakcyjności poszczególnych rozwiązań jeśli chodzi o ilość uzyskanych odpowiedzi bez samodzielnego kierowania ruchu (czyli bez namawiania znajomych, shareowania, likowania itp. ):
Studentswatch - najlepszy bo miałem  ponad 130 wypełnionych arkuszy.
Ankietka - nieco gorzej bo odpowiedzi na tą samą ankietę było już 25
Google - formularze - wypada przy tym blado bo odpowiedzi  0 (chyba wiadomo dlaczego ;))







Gdzie pracujesz - najczęściej ?